poniedziałek, 5 listopada 2012

To już miesiąc mojego blogowego zacisza :)


Minął miesiąc od koncertu Anathemy, 
a mi ciągle siedzi w głowie ten utwór,
wyjątkowy,
mój ulubiony, ukochany 
z płyty Weather Systems :)

Untouchable, Part 2




W tym roku, dzień 5 października,
był dla mnie wyjątkowy z trzech powodów...

Po południu, zdecydowałam się założyć ten blog i napisałam mój pierwszy post, 
a wieczorem byłam na koncercie Anathemy :)

Trzeci powód zna tylko jedna osoba... 
i niech tak pozostanie :)

Chciałam podzielić się z Wami muzyką, 
która wypełnia moje serce, umysł i ciało...
Jest niezwykła... 
cudowna... 
wyjątkowa...
a przeżywana na żywo, na koncercie, 
nie da się z niczym porównać...

Nigdy nie zapomnę tego koncertu :)


Pozdrawiam Was ciepło 
i życzę miłego poniedziałku :)


1 komentarz:

  1. Bardzo się cieszę, że tutaj jesteś i dzielisz się sobą z Nami... =)
    dziękuję za ten link... uwielbiam taką muzykę!
    czas poszperać za albumem...

    pozdrawiam i życzę pięknego dnia!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...